Teatr Gdynia Głowna

Świat jest pełen mocnych księżniczek

Wywiad z Ewą Ignaczak i Idą Bocian w związku z najnowszą premierą dla najmłodszych widzów.

Już 24 listopada odbędzie się premiera naszego spektaklu „Bajka o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku”. Prezentujemy krótką rozmowę z Ewą Ignaczak, reżyserem spektaklu i Idą Bocian, odtwórczynią ról Niani, Czarodziejki, Kobiety i Żołnierza.

-Czy „Bajka o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku” to bezpośrednia kontynuacja wystawianej już od kwietnia 2016 roku w Teatrze Gdynia Główna „Bajki o księciu Pipo i jego czerwonym koniku”? Bo książę Pipo też się przecież pojawia w tej opowieści…

Ewa Ignaczak:
– Tak, to jest świadoma kontynuacja. Planujemy również stworzyć trzecią część i zaprezentować widzom pewnego rodzaju spektakl w odcinkach. W ramach specjalnych wydarzeń będziemy także grać oba spektakle, jeden po drugim.
Tutaj muszę podkreślić, że staraliśmy się, aby oba spektakle były samodzielne i można było je oglądać bez znajomości innych części. Dla widzów, którzy oglądali już historię księcia Pipo opowieść o losach księżniczki Popi będzie także ciekawą szansą na poznanie dalszych  jego losów. W drugim spektaklu książę zakocha się w księżniczce, głównej bohaterce tej opowieści. W pierwszej części również pojawiała się miłość, ale było to uczucie skierowane do rodziców.

Ida Bocian:
– Warto dodać, że w obydwu spektaklach pojawiają się pewne sceny i miejsca, które ze sobą korespondują. Reżyserowi udało się jednak z podobnego materiału stworzyć sceny o odmiennym charakterze. Widać to doskonale w przypadku wizyty w Sklepie-z-dziećmi, które-dopiero-się-urodzą, gdzie duże znaczenie ma to, jaki ojciec się tam pojawi i dlaczego będzie on chciał mieć potomstwo. Spektakl będzie więc intelektualną grą- i z tym małym i z tym dużo starszym widzem.
– Porównując losy księcia Pipo i księżniczki Popi można odnieść wrażenie, że opowieść stawia większe wyzwania (takie jak potyczka ze smokiem) przed dziewczyną…

EI– Główne założenie spektaklu polegało na opowiadaniu właśnie o dziewczynie, które wkrótce stanie się kobietą. Ta postać była też dla mnie bliższa i odpowiada za moje doświadczenia i moje postawy.
To prawda, że książę Pipo jest przede wszystkim dobrym człowiekiem i właśnie to dobro pcha go we wszystkie perypetie i doświadczenia a księżniczka ma rzeczywiście wszystko utrudnione od początku – nie ma ani kochających rodziców, jest samotna i los stawia przed nią prawdziwe wyzwania.
IB- Istotne jest także to, że te dwie postacie startują z całkowicie odmiennych sytuacji domowych i  ma to na nie ogromny wpływ.  Z drugiej strony jest także tak, ze w księciu Pipo rozwijamy empatię, wrażliwość i zdolność kochania. Czy więc trudniejsza będzie walka ze smokiem, czy też próba wyrwania się ze szponów pseudorodziców, którzy uważają, że w taki, a nie inny sposób go kochają? Odpowiedź na to pytanie będzie wyjątkowo trudna i zależeć od tego, w której sytuacji w tym momencie jesteśmy.
Mam więc wrażenie, że poprzez wędrówkę Pipo wzmacniane są jego wybrane cechy, jeszcze inne cechy wzmacniane są u Popi, a przez to oboje dojrzewają i stają się dorosłymi ludźmi.

EI- Nie chodziło mi o pokazanie typowej księżniczki, która będzie tylko piękna, dobra i naiwna. Świat jest pełen  mocnych księżniczek, a dawny podział ról, gdy wyłączną rolą mężczyzny jest walka i do zdobywania na przykład pieniędzy a kobieta powinna zajmować się wychowaniem dzieci, już przestał był aktualny. Teraz role nie są takie oczywiste, idziemy w partnerstwo. Nie powinniśmy więc pokazywać fałszywego obrazu świata dzieciom, które przecież same mogą obserwować swoją rodzinę i przyjaciół i posiadać własne przemyślenia.

– Bajka o księciu Pipo miała charakter spektaklu wędrującego, gdzie widzowie poruszali się po przestrzeniach teatru razem z bohaterami. Czy tak samo będzie w przypadku kontynuacji?

– Nie. Wędrująca czy też ruchoma forma spektaklu o księciu Pipo była jedną z jego zalet i pozwalała nam na ciekawe pokazanie światów, które odwiedza główny bohater opowieści.  W przypadku księżniczki jest jednak odwrotnie, bo to ona jest w centrum wydarzeń i to różnorodne światy przychodzą właśnie do niej.
Całkowicie odmienne są także motywacje obu postaci-Pipo był ciekawy świata i wychodził z domu, żeby go poznawać a u księżniczki było odwrotnie, została zamknięta w domu i wszystkie jej przygody nie były efektem jej ciekawości tylko zdarzeniem losu. Być może złego losu.

Dziękujemy za rozmowę.